Nienawidze biurokracji!! Dwa dni ślęczałam nad wnioskiem wizowym. Niestety w sprawach komputerowych i wypełniania takich aplikacji nie jestem zbyt dobra ;/ Chciałam wszystko wypełnić dobrze żeby nie było i dlatego po jej wypełnieniu sprawdzałam ją z tysiąc razy. Zdjęcie zrobione domowym sposobem ;p na białym tle, które ciężko było znaleść u mnie w domu, gdzie ściany są kolorowe...dlatego z aparatem wyladowałam w piwnicy na szczęscie dobrze oświetlonej a zdjęcie robił mi mój 8 letni bratanek, bo miało być na szybko. Ale musze powiedzieć, że wcale źle nie wyszło ;) Aby wydrukować potwierdzenie z którym trzeba udać się do ambasady, obleciałam pół mojego miasta żeby znaleść drukarkę laserową, a ja mam atramentową;/ No ale udało się, teraz tylko zebrać się i wykonać telefon do ambasady i umówić na rozmowę z panią bądź panem konsulem, czego najbardziej się obawiam. Niby każdy mnie uspokaja, że au pair dostają wizy i raczej nie zdaża się żeby były problemy, ale obawy zawsze są. Zwłaszcza że ostatnio przeczytałam o dziewczynie która nie dostała wizy, nie mająć powodów do tego ( jak ona twierdziła ). Mam nadzieję, że u mnie będzie dobrze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz